środa, 30 lipca 2014

Under the hive

Ive finished two more chain gangers and mutants Scavvie gang for Necromunda (that will serve as undercity - dregs Slaneshian cult  r in my Slaneshian Cults of the sector project)

Those guys will make a Scavvy gang that I hope one day to expand to Scavvy and Chain ganger gang - band of psycho prisoners on the run.
Styx Chain ganger with rusty autogun is a real psychopath.is a makeshift sniper



..and Fimm - Cyclopean mutant with blunderbuss manages actualy to hit something :)



After painting they will join
Alkibiades
Tentacle
And
Wyrdish psyker witch Rho that double for a Slaneshian sorceress cult leader- and is still WIP.

Base of the conversion for all 4 male cultist are Mantic ghouls with extra parts and some sculpting.


wtorek, 22 lipca 2014

Sassanian Late Assaviras conversion

Ive decided I want to try a conversion with my spare Sassanian base and try to make them look like Taq Bostan relief thats frankly made me wan to collect Sassanians in the first place. So I started to sculpt, quite happy with the results (although far from perfect i learned a lot sculpting) i decided to finish a base with similar armored knights but of somewhat lesser statue. And i sculpted two more inspired by Osprey paintings by Angus McBride.


So here are mine first take on them:








Ive decided to add standard bearer as relief depicts Sassanian royalty so this base will be some kind of command element
. 


Base so far


Base models were Lurkio later Sassanian Cavalry.



sobota, 19 lipca 2014

Raport Bitewny DBR : La bataille de Agresorro 1523


English report from this battle will be prepared in the future, so if you come here for a battle dear guest watch some photos with small amount of commentary and wait patiently for full story of this gallant day !!>

  Po spektakularnym zwycięstwie pod Ravenną gdzie bohatersko poległ głównodowodzący Francuzami AWierr de Turrail  pustki w skarbcu i rychła śmierć Ludwika XII zmusiły Francję do rozpuszczenia lancknechtów i wycofania się z Italii.

Jednak po śmierci Ludwika nowy król Franciszek I okazał się równie krwiożerczy w swej polityce włoskiej.
Zebrał nową armię pod dowództwem Gastona de AWixa by na początku 1523 roku zagrozić księstwu Mediolanu.
De Awix przebył zaskakującym manewrem Alpy i zajął silną wyczekującą pozycję w Lombardii.

Cesarz Karol V Habsburg zebrał w Neapolu wielką siłę i nie doczekawszy się inwazji na Mediolan całe lato 1523 przeszedł do kontrnatarcia wysyłając główne siły pod dowództwem przywróconego do łask po klęsce pod Rawenną Greebo di Pescary przeciwko armii Francuskiej..
Jak miało się okazać porzucenie fortyfikacji nie było korzystnym posunięciem dla strony Hiszpańskiej.

Obie armie spotkały się 11 Września nad rzeką Agresorro. Greebo di Pescara przeprawił się 8 września w okolicach Sieny mając w zamyśle zaskoczenie Di AWixa, jednak francuski zwiad działał sprawnie. Krótko po 12 w południe 11 września rozpoczęła się bitwa.

Gaston de AWix uszykował swe nieco mniej liczne, lecz bogatsze w jazdę i artylerię siły w następujący sposób.
Na lewym skrzydle zajęli pozycję Gendarmi – kwiat Francuskiego rycerstwa w 5 Ordonansowych kompaniach, którym przewodził sam de AWix. Rycerze osłaniani byli z flanki przez 3 bandony najemnych włoskich konnych arkebuzerów. W centrum pozycje zajęły dwie kolumny Lancknechtów wsparte kilkoma kompaniami aventurierów z arkebuzami. Oraz mniejsza część artylerii. Pomiędzy kolejnymi dwoma kolumnami lancknechtów ustawiła się główna bateria z najlepszymi działami polowymi. Nad prawoskrzydłową kolumną dowodzenie objął kondotier włoski GRZiovani di Medici – który dowodził prawym skrzydłem. Za Artylerią w lini ustawiły się trzy kompanie ordonansowych łuczników – lżejszej jazdy kopijniczej stanowiąc prawą flankę Francuzów.


Di Pescara wiedząc o szyku Francuzów na swej lewej flance naprzeciw GRZovaniego di Medici ustawił silniejszą przełamująca masę 3 kompani ordonansowych Gendarmów oraz 2 kompanie Burgunckich zbrojnych, osłanianych na lewej flance przez 3 skwadrony hiszpańskich arkebuzerów konnych, a w centrum przez 2 kompanie muszkieterów.. W centrum miejsce zajęła Colunella Andalucia w szyku obronnym i artyleria. W małym zagajniku pozycje zajęły kolejne 2 kompanie Muszkieterów. A za lasem naprzeciwko francuskich Gendarmów Colunella Cartagena, za którą ustawił się Grebinho di Pescara – prawa ręka i zastępca Greeba wraz z 2 chorągwiami jazdy włoskiej.


Panorama bitwy od lewej flanki francuskiej

Otwierającym działaniem Hiszpańskim był oskrzydlający manewr w wykonaniu jazdy włoskiej na lewej flance, oraz przygotowanie Gendarmów do szarzy.

Na które bardzo agresywnie odpowiedział Di Medici wysuwając swą jazdę do kontrszarzy.
Kopie i lance skrzyżowały się z głośnym chrzęstem i rżeniem koni na prawej flance Francuzów, lecz nie doprowadziły do szybkiego rozstrzygnięcia.
Bardziej konkluzywny okazał się ostrzał w którym strzelcy lancknechtów odepchnęli hiszpańskich Muszkieterów, lecz jak się okazało nie na długo.

Gdy kawalezyści ścierali się na flance
W centrum celny ostrzał francuskiej artylerii rozbił jedną z kompanii Colunelli Andalucia

Jednak wtedy niespodziewanie nastąpił pierwszy z kluczowych momentów bitwy. Greebo di Pescara postanowił wzmocnić ścierających się w polu Gendarmów burgundzkimi zbrojnymi jednak nieostrożnie posłał ich w bój w szyku kolumnowym. Nieprzygotowane do walki zaowocowało błyskawicznym rozbiciem i przegnaniem ich z pola przez mniej licznych Ordonoansowych łuczników (którzy łucznikami byli w 1523 jedynie z nazwy - a stawali jako lżej opancerzona jazda kopijnicza). Spory sukces Francji pozwalający częściowo zniwelować znaczą przewagę Hiszpanów na tej flance!

Zdarzenie to nie miało istotnych konsekwencji dla Hiszpanów ( z braku miejsca nie mogli oni w pełni rozwinąć swojej przewagi, lecz zachwiało morale Greeba di Pescary i podkopało jego wiarę we własne siły.
Niesieni sukcesem Ordonansowi łucznicy rozbili wstrząśniętą paniczną ucieczką Burgundczyków i flankowaną przez zwycięzców tamtego starcia kompanię hiszpańskich Gendarmów, jednak impet natarcia i pogoń zaniosła lansjerów Francuskich prosto na ustawionego na wzgórzu samego Greebo Di Pescarę ze strażą przyboczną co nie mogło skończyć się dobrze dla izolowanej kompanii.



Na lewym skrzydle Francuskim głównodowodzący Gaston de AWix ostrożnie rozwinął Gendarmów do szarży na Colunelle Cartagena osłaniając lekką jazdą i jedną kompanią kopijników flankę zagrożoną przez włoskich lansjerów.


Czemu przeciwdziałali Hiszpanie uderzając włoskimi najemnymi lansjerami na Arqebuzerów jednak dzielni włości (?) odrzucili ogniem przeprowadzoną mało zdecydowanie i z niedużym entuzjazmem szarżę swych rodaków. Jak mówi stare przysłowie Bóg stworzył Włochów, by inni włosi mieli z kim wygrywać. Jak miała pokazać niedaleka przyszłość ciężkozbrojni lansjerzy nie byli w stanie pokonać lekkiej jazdy, która utrzymała się, aż do przybycia rozstrzygających starcie na tej flance francuskich gendarmów i pozwalając głównej linii na nieskrępowane działanie.



W centrum kolumny lancknechtów ostrożnie posuwały się w kierunku centralnej pozycji artyleryjskiej wspieranej przez Colunella Andalucia.

Zagrożony kolejną szarżą hiszpańskiej ciężkiej jazdy GRZiovani di Medici dokonał jednego ze zwrotów z których słynie, zmieniając kierunek kolumny lancknechtów, której przewodził przeciwko hiszpańskim gendarmom, oraz przetasowując zwycięskich ordonansowych lansjerów przeciwko Muszkieterom szarpiącym jego flankę na których natarcie się otworzył.
Prawa Flanka Francuska była utrzymywana w tym momencie jedynie przez jedną mało liczna kompanię ordonansową. Losy całej flanki wisiały na ostrzu hiszpańskiej kopii.

Nieświadom zagrożenie Gaston de AWix poprowadził kwiat Francuskiego rycerstwa w ostatniej tak pięknej szarzy odchodzącego średniowiecza na wprost w Colunellę Cartagena.

Druzgocąc jej szyki i rozbijając w pół

Tam gdzie jego osobiste męstwo mogło wpłynąć na dzielnych rycerzy ciężkie francuskie opancerzone rumaki i ostre lance wśród powiewających proporców i furkotu pawich piór przepłynęły przez Hiszpanów nawet nie zwalniając. Jednak dalszy fragment szyku, zwiastując niechybny koniec pięknej epoki szarż odbił się od głęboko urzutowanej Collunelli Wielu dzielnych rycerzy poległo lub dostało się do niewoli. Jednak morale Hiszpanów zachwiało się.

W tym czasie na prawym skrzydle palba arkebuzów przywróciła wstrząśniętego Greebo di Pescarę do działania.

natychmiast wyprowadził  atak oskrzydlający na najbardziej wysuniętych lensjerów a sam poprowadził atak na osłaniających lancnechtów muszkieterów

Lansjerzy zostali wybicie niemal do ostatniego, jednak atak przeciwko arkebuzerom został odparty. Zajadły hiszpański generał cofnął się szykując ludzi do kolejnej szarzy.



Jednak podstępny kondotier GRZiovani di Medici posłużył się niechlubnym wojennym podstępem, z których stosowania jest znany.

Niegodny honorowego człeka ten manewr zwany pośladkami śmierci, lub też włoskimi pośladkami polegał na wystawieniu kompani lansjerów tyłem do tyłka Gendarmów di Pescary by wepchnąć tyłek jednych w tyłek drugich ostrzałem arkebuzerów – tak duże nagromadzenie rycerskich pośladków w jednym miejscy zaowocowałoby niechybnym zgonem hiszpańskiego generała (i lansjerów) jednak dzięki Bogu manewr się nie udał i honor Francji został uratowany..


W tym samym czasie na lewej flance podstępny Hiszpan Grebinho postanowił zaszachować zmieszanych Gendarmów własną odmianą włoskich pośladków zwaną pośladkami na rożnie i doprowadzić do wepchnięcia zmieszanych ostrzałem colunelli Francuzów prosto na ostrza swej kopii, bowiem wstrząśnięty rozbiciem Colunelli Cartagena lękał się zaangażować Francuzów szarżą.

Jednak tchórzliwy manewr poszedł na marne bowiem Capitan Tristan de Marne przewodzący kompani Gendarmów zebrał ludzi wokół sztandaru i nie dosyć, że nie lękał się ostrzału, lecz poprowadził swych natchnionych nowym duchem ludzi w szarży i rozniósł skruszonymi uprzednio kopiami i mieczami zupełnie arkebuzerów łamiąc Colunelle Cartagena i całe Hiszpańskie skrzydło.


Na samym końcu linii w sukurs lekkiej jeździe przyszli Lansjerzy i rozbili niezdecydowanych Włochów. 


Jednak zwycięstwo osłabiło czujność lekkiej jazdy na którą uderzył ostatni skwadron włoskiej jazdy mieszając jej szyki i zganiając z pola bitwy.

Gaston de AWix cofnął się by wśród uciekających z pola bitwy Hiszpanów ocenić przebieg pozostałych części starcia. Widząc , że wybił moment ostatecznego natarcia posłał jednym skinieniem odzianej w pancerną rękawicę dłoni dwie kolumny Lancknechtów na pozycje Colunelli Andalucia.



Capitan Tristan widząc zbiegające z pola niedobitki Colunelli Cartagena zwrócił swój wzrok przeciwko ciężko opancerzonej świcie podstępnego Greebinho i jak na francuskiego rycerza przystało nie myśląc wiele i nie chcąc dzielić się chwałą uderzył w błyskawicznej niczym kobra szarzy nie czekając na nawrót pozostałych kompanii wspierany jedynie resztką konnych arkebuzerów. Zwycięstwo zakrzyknął wbijając swą kopię w pierś Grebinha.


Obraz bitwy dopełniło rozbicie otoczonej z trzech stron świty rycerskiej Greeba Di Pescry z której sam hiszpański generał cudem uszedł z życiem oraz rozproszenie przez kolumnę lancknechtów idących mu na pomoc hiszpańskich Gendarmów. 

Tego było za wiele nawet dla Di Pescary. Lewe skrzydło Hiszpańskie poszło w slady rozbitego wcześniej prawego i cała armia dała pola..


Miesiąc później Mediolan wpadł w ręce Francuzów.

Straty stron:
Francja

Hiszpania


Znany z celnych bon motów i cytatów o tematyce militarnej 
Gaston de AWix po bitwie stwierdził
"Bóg jest po stronie większych sztandarów !!"

*Wybaczcie jeśli się nie zgadzają jakieś zdjęcia ale musiałem to na szybko przerzucić tutaj z innego miejsca gdzie się nie podobało właścicielowi z powodu zbyt wielkich liter które urągają elementarnej kulturze..

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...